
W tym miesiącu aura za oknem robi się coraz bardziej jesienna, liście zaczynają zmieniać kolory, dni stają się krótsze, a to wszystko sprawia, że chętniej sięgamy po kocyki i zapalamy świece. Wśród dekoracji i w warzywniakach zaczynają królować dynie, a to warzywo niezmiernie kojarzy się z ostatnim dniem października.
Spooktober to slangowe określenie na październik. Nazwa pierwszy raz pojawiła się w 2012 roku na Twitterze. Powstała ona z połączenia angielskich słów spooky (upiorny, straszny) i october (październik), a jej szersze rozprzestrzenienie nastąpiło rok później. Dokładna geneza tego określenia nie jest znana. Najprawdopodobniej pochodzi jednak od październikowych pasm emisyjnych Disney Chanel. W ich trakcie na tym kanale leciały filmy związane mniej lub bardziej z Halloween. Co roku Disney inaczej nazywał to pasmo. Na przykład nosiło nazwy: hauntober, hauntober fest, halloween fest czy wiz-tober.
W bibliotece także przyłączamy się do Spooktober, szczególnie proponując Wam thrillery i horrory oraz książki o duchach i czarownicach dla młodego czytelnika!
Jeśli mówimy o horrorze, nasz region jest wyjątkowy, ponieważ swoje powieści pełne grozy i dreszczyku umiejscawia właśnie na Suwalszczyźnie Artur Urbanowicz. Od dziś całą kolekcję jego książek znajdziecie na specjalnym miejscu w dziale regionalnym naszej biblioteki.